ja nosze kruciutko rapalu to moja 1 chusta mąz mi ją kupił bo niechcieliśmy przez internet a to chyba jedyba wiązanka dostępna w sklepach dzieciencych jest straaaaaaasznie sztywna -a ja sie ucze dotego mąż wziął brąz a ja nie lubie brązów -moze dlatego wydaje mi się jeszcze twardsza gniote ją i prasuje piore płucze i wręcz namaczam w płynach zmiękczających jest niby miła bo nie szorstka ale mękka ona nie jest ale jak widać nie zraziła żółtodzioba więc taka beznadziejna ona nie jest-w domu mam ciepło i jest mi w niej za ciepło nie jest najgorsza-nie motałam sie w nic innego więc nie mam porównania ale poluje na jakąś inną chuste
po pewnym czasi:
teraz mojego rapalka -mocze 2 dni w płynie do płukania zmiękczajaczym a potem wypiore w delikatnym płynie do prania dla dzieci i super płukanie włącze-wiem krzywde chuście robie tym moczeniem!
a i przefarbować ją czce tylko niewiem gdzie i jakie farby sie kupuje -a brą zo chyba tylko na czerń no nie ... bo pomarańcz pewnie odpada i czerwień- moze ciemna zgniła zieleń-ale to tez nie mój kolror wiec ja cyba czarna zrobie ...może to uda mi sie z nią przeprosić bo narazie dorobiłam sie indo i pomykam w indo
ale rapalce nie daruje -złamie ją i będzie fajna- apropo ta kieszonka mi przeszkadza!
ogłaszam ze moje Rapalu jest złamane -i noszone typowo na dwór bo mocno trzyma szczegłnie jak mąz dociagnie węzełki z tyłuteraz już nawet kolor tak nie przeraza-ylko dalej ta kieszonka mi przeszkadza ja dalej wole inne chusty ale mężowi najlepiejk nosi sie w tej -próbował mój jedwab Nati ale twierdzi że Rapalu lepsza -zato ja wole delikutaśniejszy jedwabik
choż i rapalu już nie jest deskowata tylko ten kolor dalej niepofarbowana -boje sie ze zepsuje