dla mnie też.
daleko mi do poglądów PZ że do 5 mca w kołysce ale przegięcie w drugą stronę też jest dla mnie nie do pomyślenia.
ze względu na krzywienie i prostowanie Marcela musze się wyjątkowo mocno przykładać do wiązania go w pionie. nie jest to łatwe, ale w niektórych chustach i przy odpowiednim dociąganiu i układaniu poł pod pupą i główki w odpowiednią stronę uzyskuję stabilną nieopadającą kieszonkę z prostym dzieciakiem. nigdy w życiu żadne nosidło by takiej pozycji mu nie zapewniło. ja mniej więcej wiem co mnie powinno u dziecka zaniepokoić i czym moge mu zaszkodzić ale to nie znaczy że każda zaczynająca noszenie mama wyłapie niuanse. tym większa rola doradców i takich miejsc jak to - ale oczywiście to sprawa doradców jak rozumieją swoje zadanie.




Odpowiedz z cytatem
