Pewnie, że się da, ja już dwie zimy bezwózkowe zaliczyłam, trzecia przede mną. U mnie w takich okolicznościach przyrody ciężko po "drodze" samochodem przejechać, a co dopiero wózkiem... Więc jakby też odgórnie nie mogę używać wózka, ale nie narzekam![]()
Pewnie, że się da, ja już dwie zimy bezwózkowe zaliczyłam, trzecia przede mną. U mnie w takich okolicznościach przyrody ciężko po "drodze" samochodem przejechać, a co dopiero wózkiem... Więc jakby też odgórnie nie mogę używać wózka, ale nie narzekam![]()
Gratulacje
ja tez chetnie zaliczylabym nasze Pierwsze Chustowe Wyjscie Zimowe.. ale nie mam w co ubrac Tymka
no normalnie czuje sie zaskoczona tej zimy - zupelnie jak kierowcy
poczekam na bardziej sprzyjajace warunki pogodowe i udam sie na zakupy...
brawo!
dziś moja kolej: wózka na nasze wertepy (remontują całą okolicę) i breję pośniegową nie odważę się wywlec. całe szczęście zaopatrzyłam się zawczasu w kurtkę lenny lamb, zobaczymy, jak nam pójdzie...