Ja wprawdzie jeszcze nie posiadam chusty (co zmieni sie w najbliższych dniach), ale od paru miesięcy noszę się z zamiarem "wspomożenia" szkoly rodzenia w moim mieście. to jest przyszpitalna szkoła, darmowa, sama do niej chodziłam w ciąży, ale musze z zalem powiedziec, ze jeszcze raczkuje...daleko nam do szkół w Warszawie czy pryw szkół w dużych miastach. więc zamierzam pomóc trochę położnym, urozmaicić lekcje, więcej pokazywac niż mówić....