około 17 tej mój mąż wypatrzył mamę w żółtym pasiaczku.
około 17 tej mój mąż wypatrzył mamę w żółtym pasiaczku.
złotowłosa i trzy misie
<3 <3 <3
ooo, fajna okolica, mieszkałam tam...
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
No chustopróchno po prostu.
ja tam mieszkam i nigdy nikogo z chustą nie widziałam, buuuu![]()
moja okolica, raz w parku śledzia widziałam mamę w tkanej ... jakaś taka żółto-zielona była (ale mam słaba pamięć, pewnie i tak pokiełbasiłam)
exxon.valdez, właśnie,
a gdzie mieszkasz??![]()
na sucharskiego i ostatnio się w nowej ince lansuję
Ale naprawdę nigdy nikogo zachustowanego nie spotykam:/
raz tylko kolega jakiejś dziewczynie psotkanej na boya krzyknął radośnie dzień dobry, bo miała podobną chustę do mnie (zieloną Leny Lamb), i myslał, ze to ja. Stąd wnoszę, że ktoś w okolicy chustowy jest![]()