a co do chusty niesprzedawalnej.. wszystko przede mną, ale jak na razie to zaszczytne miano należy się chyba tęczy francuskiej, choć krótko z nami.![]()
A ja mam niesprzedawalna. Mojego pierwszego hoppa parisa. W czerwcu stuknie jej cztery lata. Nie widzę sensu sprzedaży tej chusty. Musiałabym sprzedać ja bardzo tanio bo ma małe przetarcia na końcu gdzieś a wiążą się z nią tak wspaniale wspomnienia.... Póki co robi za hustawke i chyba tak jej już zostanie.
Zmienia sie i to bardzo. Do niedawna była to moja lana, ale teraz mam Marigold. Chyba zostawie obie ( a jeśli nie, to wysprzedam sie z lany)
dziś przyszedł trigreen i od pierwszego spojrzenia zyskał status niesprzedawalnej![]()