Nie jeździłam tramwajem nigdy, ale chętnie bym jutro wyruszyła, bo mi zajęcia synka przepadną, jednak mąż nie chce o tym słyszeć. Ma bzika na punkcie bezpieczeństwa. Do tej pory myślałam, że pozytywnego, ale on mi tu każe myśleć, co będzie jeśli się tramwaj z innym pojazdem zderzy, gdy on będzie w MT. Jakie jest tego prawdopodobieństwo?
Wózkiem się nie przedrzemy przez te zaspy, a z okna widzę, jak samochody które wyjeżdzają z parkingu coróż trzeba spowrotem wepchnać na miejsce.