U nas grzyb właśnie po antybiotykach, położna (lekarki jak zwykle nie ma w piątek!) oprócz clotrimazolu poleciła przemywać naparem z kory dębu. Tak sobie myślę, że sam grzyb na pewno nie z wielorazówek, ale jeśli nie są natychmiast po zasikaniu zmieniane, to ciepło i wilgoć sprzyja tylko jego rozwojowi