A może ją trochę szybciej wysadzisz?
Bo nie piszesz, czy o stałej porze się budzi? czy raczej nad ranem? a poza tym też się w nocy przbudza np. na jedzenie?
Znane mi dzieci (ale nie moje własne) były przyzwyczajone do wysadzania koło 22-24 (na śpiocha). Rodzice na nieprzytomnego sadzali na nocniku, chwilę czekali, dzieci się rozluźniały i odkładane do łóżeczka spały dalejChoć myslę, że pewnie pierwsze noce takiej praktyki były cięższe.