No to zamówiłam...
Wczytywałam się i wczytywałam w Wasze recenzje chust i moimi faworytami są Lana Tatoo i Indio z konopiami. Na razie zdecydowałam się jednak na Nati. Względy finansowe przeważyły szalę. Jednakże mąż powiedział, że pod koniec roku może drugą kupimyWidzi jaka "chustnięta" jestem i chyba ulżyć moim bólom pragnie
Nadal jednak mam kilka wątpliwości związanych z Laną i Indio... Wiem, że niektóre z Was miały do czynienia z obydwoma cudami. Mogę liczyć na jakieś porównania?