
Zamieszczone przez
marta-la
Faktycznie dobrze by było gdybyś mogła się spotkać z innymi mamami i poprzymierzać, ale za chęci noszenia 2latka z przodu podziwiam. Ja nic nie widzę i się potykam a do tego mój kręgosłup wytrzymuje tylko chwilę, za to na plecach mogę śmigać po kilka godz. W autobusie też jeździłam z dzieckiem na plecach po prostu stałam lub odwiązywałam (potem ponowne zawiązanie dla kogoś kto jest wprawiony to chwilka) a może jeszcze szybciej faktycznie nosidłem lub hybrydą. Ja osobiście nie polecam absolutnie noszenia na brzuchu tak dużego dziecka