Siedzę sobie z młodym nad nocnikiem i stekam mu.
Słyszę z drugiego pokoju męża : O, mama Krzysia zaklina.
Ja: Bo cos kupki nie może zrobić
M: Może już mu się znudziło robienie do nocnika, chciałby do pieluchy, jak normalne dziecko.
Ja: A skąd on wie, gdzie robią kupę normalne dzieci![]()
M: Może też na jakimś forum jest?![]()