Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Poradźcie bo zwariuję!

  1. #1
    Chustoguru Awatar Lucy van Pelt
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Wilkowice/kiedyś Edynburg ;(
    Posty
    7,815

    Domyślnie Poradźcie bo zwariuję!

    Jeszcze niedawno był u nas taki etap, że Beniamiś robił kupki do nocnika. Po prostu wysadzałam go rano po śniadaniu, czasami nawet sam powiedział, że chce. Z sikaniem było gorzej - udawało się rano po przebudzeniu, po drzemce i czasami w ciągu dnia.

    To co jest teraz to katastrofa! Na sikanie nie ma najmniejszej szansy, żeby usiadł, kupę czasami zrobi rano. Ale najgorsze jest to, że robi jeszcze kilka razy (2-3) w pieluszkę. I powiem szczerze, mam dość A on doskonale zdaje sobie sprawę, że zrobił do pieluszki. Kiedy go pytam, to wie też, że należy takie rzeczy załatwiać na nocniku lub w ubikacji. Pytany obiecuje, że powie jak będzie chciał... i nic!

    Ręce mi już opadają od tego kilkukrotnego w każdym dniu zmywania kup
    Co robić?
    Beniamin 12.2007, Jonathan 08.2009, Samuel 09.2011, Emma 02.2014

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar rzufik
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    StW
    Posty
    4,873

    Domyślnie

    przychodzi mi do głowy - przeczekać... to moze być bunt noworodkowy.
    przytulam, u nas na szczęście obyło sie bez tego jak fran sie urodził.
    :/
    acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.

  3. #3
    Chustoguru Awatar Lucy van Pelt
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Wilkowice/kiedyś Edynburg ;(
    Posty
    7,815

    Domyślnie

    Też mi to do głowy przychodzi, ale akcja zaczęła się wcześniej niż braciszek przybył na świat.
    Beniamin 12.2007, Jonathan 08.2009, Samuel 09.2011, Emma 02.2014

  4. #4
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    somewhere
    Posty
    356

    Domyślnie

    Moja Ania też tak miała...fale trwały od 1,5 do 2,5 roku, jeśli chodzi o noce to trochę dłużej ale w końcu się udało ostatecznie. Też miałam dosyć bo się człowiek cieszy, że już dziecię wyedukowane a tu kupa (dosłownie i w przenośni).
    Nic nie poradzisz... Trzeba przeczekać...
    Moje skarby:
    Ania 13.08.2004
    Nina 19.01.2006
    Staś 18.03.2009
    no i Tomasz - mąż

  5. #5
    Chustomanka Awatar ewinka
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    691

    Domyślnie

    Też mi się wydaje, że przeczekać, ale cały czas tłumaczyć, rozmawiać z Małym i nie okazywać zdenerwowania (wiem, że łatwo mówić ), bo to może tylko przedłużyć proces.
    Trzymaj się i wierz, że będzie lepiej!!

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar Tuja
    Dołączył
    Dec 2008
    Posty
    5,472

    Domyślnie

    tak sobie myślę, czy ciągłe tłumaczenie nie będzie miało odwrotnego skutku, bo jeśli to bunt, to jak synek zobaczy, że to jest TEN temat, który mamę rusza, to będzie robił nadal swoje (robił dosłownie i w przenośni)
    ja bym chyba na jakiś czas odpuściła, nie mówiła o tym zbyt wiele, nie okazywała, że mnie to rusza, co jakiś czas przypominała tylko o co chodzi z tymi kupkami

  7. #7
    Chustomanka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    612

    Domyślnie

    Myślę, że są takie fale. Miałam to samo. W czasie wakacji Zosia latała w majtkach z wkładką i sygnalizowała wszystkie kupy i dużo siku. We wrześniu była totalna padaka-siku zawsze w pieluszkę, więcej kup w pieluszkę, niż w nocnik. A teraz znów woła na kupę, a i siku jej się zdarzy (jak ma w tym interes-czyli jak np. już leży w łóżku wieczorem, a jeszcze chce się poprzytulać). Chyba trzeba wrzucić na luz i przeczekać (choć wiem, że to frustrujące, bo przecież już było lepiej!)
    Antek '05
    Zosia '07

  8. #8
    Chustoholiczka Awatar pszczoła
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    3,950

    Domyślnie

    Taj, jak piszą dziewczyny, ja sama tego doświadczyłam i wiem z opowieści znajomych, ta nauka przychodzi falami. Już jest "dobrze", a tu regres.
    Im więcej się o tym dziecku mówi, tłumaczy, napomina, tym dłużej to trwa. Ja po zbyt długim czasie odkryłam, że najlepiej działa ignorowanie, z prostym komunikatem "kupę robimy do nocnika/sedesu". Bez emocji, tłumaczenia, kar(!)
    Zresztą cierpliwość to moja ostatnia definicja rodzicielstwa. Potrzeba jej tonami
    wspieram w rodzicielstwie

    Doradczyni Noszenia ClauWi®
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  9. #9
    Chustomanka Awatar ewinka
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    691

    Domyślnie

    U nas często były bunty - bo od 5tego m-ca na EC ale starałam się nie ignorować, bo bałam się, że Mała to odczyta, że teraz tak ma być, że jeśli ja odpuszczę, to ona też. Raczej po wpadce krótki komunikat - "robimy do nocnika, następnym razem będzie lepiej", oczywiście bez kar i nerwów (niestety nie zawsze mi się udawało , ale przynajmniej starałam się Małej nie pokazywać, jak mnie to wkurza). Ale też u nas pomagało okazywanie ogromnej radości, gdy si i ee trafiały do nocnika - więc może więcej pozytywnego wzmacniania?

  10. #10
    Chustofanka Awatar ekomummy
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    437

    Domyślnie

    U nas też tak samo było. Najgorsze, że te okresy mają tendencje do nawrotów. Pózniej będzie dobrze a pózniej znowu wszystko się cofa. Najzabawniejszy etap mieliśmy jak nasz synek postanowił, że sikanie jest fajne, tylko wszędzie byle nie do nocnika . Udało mu się raz nasikać do małego drewnianego garnuszka . Czyli świadomość była tylko coś z celowaniem mu się pomyliło

    OT: Little Mi, nasze dzieci są w dosyć podobnym wieku (my drugie też rodziliśmy w domu). Jak macierzyństwo z dwójką?
    Mama Adasia, 2007, Natalii 2009 i Lilianki 2014

    www.ekomaluch.pl
    www.wielorazowepieluszki.pl
    www.kidstyle.pl

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •