No właśnie, ile?
Ja max. 30 minut, potem zdejmuję Młode z pleców z tzw. jękiem rozkoszy.
Mam wrażenie, że minuta dłużej i pozbawię się ramion.
Z przodu wytrzymuję trochę dłużej.
Próbowałam wykończenia tybetańskiego, ale mam wtedy problem z dociągnięciem i paski na piersi dość uwierają.
Nie wiem czy ja tak mam, ale wygodniej mi się nosi w niedociągniętej chuście niż w super dociągniętym MT![]()