wisiadło,w sensie że wisi na noszącym i dobrze nie da sie dociągnąć. dziecko będzie dyndac.
ale... będzie w tym siedzieć, a nie wisieć na kroczu IMO.
no właśnie Adriana... bo ona jest jakby wyprofilowane, ze dziecko raczej siedzi nie wisi. Co oczywiście nie zmienia faktu, ze dociągnąć nie mozna.
i jakoś nie przemawiają do mnie te subtelne sprzączki na ktorych cała konstrukcja ma się trzymać.