Taaa, naszywka zdecydowanie do retuszu, to nie ulega kwestii...

Za to kolory - gicior!

Niby nie moje, w życiu nie wybrałabym sobie takiej w sklepie internetowym, ale po otwarciu przesyłki zachwyciłam się nią, energia aż bucha z tej szmaty! A kto zliczy, ile razy była prana?... Wygląda jak nówka, nie widać, że to chusta z przeszłością

Fakt, trochę sztywna, ale bez przesady (w porównaniu z testową Nadziewaną czekoladą LL to pikuś!), za to dobrze trzyma. Nadmiar naterii mi nie przeszkadzał, dzieć więcej otulenia miał.
Jutro wkleję fotkę.
W sumie - super chusta, gdyby nie te rzeźby z przodu...

