mnie nie przeszkadza waga,tylko długośćdziecka.Maria ma 14 kilo prawie,wełna czy len,jade też, dają spokojnie radę,za to w plecaku nogi mi jej przeszkadzają
stąd biodro jest naszym ulubionym wiązaniem i Marysi pasuje,bo może raz chodzić,a raz siedzieć w chuście i szybko się mota.
na biodrze lubimy wełnę i biodro z pętelką-tutaj 3,5 metra starcza,ewentualnie poucha z tkanej chusty.
natomiast co do największego chuściocha-nosiłam 25-kilową Majkę w lnie naturze na plecach-totalny niewypał,nogi po bokach wystają,a przy takim ciężarze mało która chusta daje radę (zresztą wiadomo,że to była tylko zabawa w noszenie).