wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
bondolino ma pasy własnie jak w MT. hybryda mojej sister ma te pasy bardzo szerokie, że trzymaja cały kręgosłup. w najlepiej dobranym pouchu tak dobrze plecy nie sa podtrzymane jak w tych nosidłach
kółkowa byłaby ok, ale napisałas że odpadazresztą się nie dziwię, ja osobiście tez nie dogaduje się z kółkowymi
![]()
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
Dagmara: ja nadal uważam, że MT dopiero jak dziecko siedzi, od około 6 miesiąca. Ale mamy tu wyraźne pytanie w czym jeśli nie w chuście? Na dłuższe wyjścia mama ta nosi w chuście. Potrzebuje czegoś na krótkie dystanse.
A moja Julka raczkuje jak szalona, chodzi przy meblach, a nie siedzi
W MT noszę ją od 6 miesiąca życia na krótkie dystanse właśnie.
W doborze nosidła kierujemy się tymi samymi zasadami co w wyborze chusty/ wiązania:
- nóżki maja mieć pozycję żabki (panel nie może być za szeroki, bo wyjdzie rozjechana żaba, ani za wąski, bo będzie to niewygodne dla dziecka)
- panel powinien sięgać do karczku jak będzie za niski nie będzie dawał dobrego podparcia górnej partii kręgosłupa, za wysoki zaś ograniczy widoczność i dziecko będzie się denerwować)
- panel powinien dobrze otulać dziecko przenosząc ciężar dziecka na noszącego. To noszący amortyzuje wszelkie drgania i wstrząsy.
Pouch na biodrze dokładnie taka sama zasada.
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Konstanty 16.04.2014
Lilianna 7.04.2010
Kacper 29.07.2007
wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
odgrzewam wątek, bo mnie natchnęła sprawa z nosidłami storcza.
pytanie wyjściowe było o 3 miesięczniaka a julka noszona w mt o 6 mca - to chyba znacząca różnica w etapie rozwojowym? dziecko ledwo trzymające główkę a raczkujące i prawie siedzące...
na szybkie wyjścia, przeskoki z auta i do auta trzeba na sobie zamiotać 2x i go nie zdejmować dopóki potrzebny.
na zimne dni to najlepsze wyjście bo chusta zawiązana pod kurtką, dociągać za bardzo nie trzeba a jeśli już to łatwo idzie a dzieko można lżej ubrać i okryć własnym większym polarem lub kurtką.
zdecydowanie zaprzyjaźniłabym się też z kółkową - może ta znajoma myśli o czymś w stylu lulu - trzeba pokazać prawdziwą kółkową, różne ramiona, prawidłowe dociąganie, rodzaje materiałów etc. i może się okazać że się sprawdzi. choć w zimie często jest to rozwiązanie bez sensu, szczególnie na śliskie okrycia wierzchnie mamy i dziecka.
jeśli mówimy o nosidle dla 3 miesięczniaka o tej porze roku to na bank nosidło będzie wiązane na okrycie wierzchnie rodzica a dzieć będzie miał na sobie kilka warstw ubrania w tym na pewno jakiś kombinezon lub kurtkę. to dodatkowo uniemożliwa wg mnie opanowanie pozycji dziecka i takie dociągnięcie jak w chuście.
może jestem konserwa, trudno. dla mnie lepiej przenieść dziecia w foteliku samochodowym czy w wózku niż w chuście czy nosidle ale nieprawidłowo.
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich