kretyn.
ja kiedys w podobnej sytuacji też zaniemówiłam, ale że koles patrzył za mną to mu pokazałam środkowy palec, (choć generalnie nie używam tego gestu; chyba pierwszy raz w sumie mi sie zdarzyło skorzystać z takiej możliwości) i się uśmiechnęłam szeroko. żeby sobie nie myślał, że mnie zgnębi.
ale przykre to jest strasznie, pamiętam, że jeszcze dłuuugo czułam takie cholerne rozżalenie...!
poza wszystkim jednak współczuję takim ludziom. jak cholernie muszą być skrzywdzeni żeby zachowywać się tak podle. przecież nikt kto ma dobrze w głowie, kogo rodzice kochali, kogo w szkole nie gnębiono, kogo parter/ka szanuje itd. - nie zachowywałby się w ten sposób, nie? coś im musiało w środku pęknąć chyba lub sie poprzestawiać. Nie wierzę, żeby ktos tak ot zachowywał się jak ostatni sk..