Fajnie wyglądają
Ja też jestem na dobrej drodze. Do tej pory wszystkie moje głosy o męskim chustowaniu M zbywał milczeniem. Od paru dni Staś choruje, najlepiej mu w chuście,ja trzy dni temu MUSIALAM wyjść na dwie godziny, wracam - Stasiulek biedny pochlipuje, a mój mąż: " Musisz mi W KOŃCU pokazać jak się TOTO zakłada, do połowy sam dotarłem."
Niestety, w niedzielę wyjechał na dwa tygodnie. Mam nadzieję, że jak wróci to nadal będzie chciał...