dziewczyny poradźcie ...co mam robić. Uwielbiam nosić Damiana w chuście jednak za każdym razem jestem za przeproszeniem "obrzygana" od stóp do głów. Nigdy nie chustuję go zaraz po karmieniu, przeważnie jest to od pół godziny do godziny nawet, wtedy wali we mnie "twarogiem
Jak wy sobie z tym radzicie...dodam ,ze pielucha nie pomaga bo Młody rzyga najczęściej przy wkładaniu do chusty niż jak już w niej siedzi...ale wtedy też . Mam dość spacerów z wymiocinami na sobie , na chuście . jak temu zaradzić? dziś niestety po obrzyganiu trzepnęłam chustę do prania i wzięłam wózek...
ja wiem że macie więcej niż jedną szmatę ale co byście robiły jakbyście miały tylko jedną???