No i już jesteśmy po... Ania miała wczoraj marudny dzień zębowy i bardzo mało spała w ciągu dnia. Podczas ślubu jeździła wózkiem wkoło kościoła, a potem się tak rozpłakała, że tata ją woził samochodem. Spała podobno 5-7 minut. Na weselu zupełnie nie przeszkadzała jej muzyka i ludzie, na wszystko patrzyła z zainteresowaniem. Trochę była na rękach, potem wsadziłam ją do chusty, pospacerowałam i w końcu zasnęła. Nie chciałam jej zostawiać samej w wózku (był pokój obok sali tanecznej), więc o 20.30 się zawinęliśmy do domu. Nie bardzo mi się to wszystko podobało, chyba zbyt nerwowo do tego podeszłam. I pewnie inaczej by było gdyby Ania pospała w ciągu dnia...
Aaaa i polecam kreację dostosowaną do karmienia piersią. Ja miałam sukienkę dopasowaną z zamkiem z tyłu i musiałam się rozbierać, żeby Anię nakarmićDobrze, że był oddzielny pokój, bo bym świeciła golizną na sali albo karmiła w samochodzie
![]()