Dziewczyny, jak kupowałam swoją pierwszą Manducę (chyba nawet pierwsza na forum) to był inny kurs Euro (to było półtora roku temu, tak na oko). Manduca i tak wydawała się droga, 300 zł to kawał kasy. Potem Euro podskoczyło i nagle dla siorki musiałam wydać prawie stówę drożej. Poza tym wersje limitowane są droższe, bo produkuje się je gdzie indziej i z lepszych materiałów, o ile pamiętam. Ale ogólnie mogę tylko dodać, że to nosidło dla mnie warte jest tych pieniędzy.
Co do rozkraczania, to Manduca ma jeden z najwęższych paneli wśród ergonomików.