Widziałam dziś na Mielżyńskiego piękną mamę z chuścioszkiem, chyba w Nati Fale Dunaju, ale głowy nie dam
Zagadałabym, ale właśnie pacyfikowałam syna mego chadzającego wiecznie "w inną stronę" niż mychętnie w stronę ulicy i ludziom pod nogi
![]()
Co ciekawe, to pierwsza chustomama w Poznaniu jaką widziałam "publicznie" od czasu poznańskiego PROGRESSteronu, czyli już prawie 2 miesiące.
Jesteś tutaj Chustomamo z Mielżyńskiego?![]()