-
Chustopróchno
krucjata antychustowa
z samego rana mi humor spaprały! Baby w przychodni. Nie chodzę tam normalnie, bo to nie nasza przychodnia, ale jest tam apteka i laboratorium i tam muszę chodzić. I wiem, że jedna baba stamtąd jak mnie widzi w chuście to zgrzyta zębami ze złości (na chustę, bo póki nie nosiłam nie zgrzytała
, a znamy się, bo to przyszywana rodzina). Ale dzisiaj naskoczyły na mnie we trzy przy okazji mojej wizyty w labo. Że to niedobre dla dziecka, że zobaczę, jak mi za parę lat kręgosłup wysiądzie (a wczoraj nosiłam Dominisia 15 minut na rękach i to wtedy mnie kręgosłup bolał!), że dziecku wcale nie jest wygodnie 
Ja się później przejmuję. I cały dzień mi głupie babska będą w głowie siedzieć
wrrrrr! A jak im tłumaczyłam, to mnie przekrzykiwały prawie! wrrrrrrrrrr
chciałam tylko się wyżalić. Już dawno nie spotkałam się z taką napaścią słowną. Raczej wszyscy z uśmiechem się odnoszą, a tu z rana...

2 + 7 (2005-2018)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum