My już po kolejnym spacerku - tym razem byliśmy godzinkę w parku. Koleżanka wóziem, a my zachustowani . Brunek najpierw spał a pod koniec spacerku się obudził i w ciszy obserwował. No a mój psiur znowu mógł się wybiegać. Maleńka koleżanki pod koniec już płakusiała, w szoku byłam, że Bruno nic tylko cisza . No nic, koleżanka ma chustę, tylko dotąd nosiła po domu, teraz widząc nas i to jaki Brunek spokojny stwierdziła, że też spróbuje spacerku na zewnątrz . Szkoda tylko, że od jutro pogoda się psuje .
Agata_t - będąc w ciązy poczytywałam forum, ale nie listopadówek a styczniówek, bowiem termin miałam na początek stycznia, tylko niestety (a teraz już stety ) misiak urodził się 6 tyg przed terminem..