a ja się muszę pochwalić...do tej pory nosiłam w samoróbce,ale dzięki uprzejmości dobrej duszyczki z tego forum mam ją ..mam swoją Nati i już ją kocham nad życie
dziś byliśmy na pierwszym spacerze w Nati i było cudnie.No i faktycznie ...nieporównywalnie lepiej niż w samoróbce , echhh gdzie ja miałam oczy
a to my








Odpowiedz z cytatem







na szczęście nie używane, zanim moje małe szczęście było gotowe do noszenia w wisiadle ja zakochałam się w chustach 


