Od paru dni „wgryzam się” w temat motania, chust, noszenia i pieluszkowania. Już dostaję lekkiego amoku, a przecież tylko czytam i oglądam. Maleństwo pojawi się za parę miesięcy, więc mam sporo czasu na zgłębienie arkanów sztuk (jak na razie) magicznych. Trafiłam do Was przypadkiem szukając informacji o chustach i noszeniu Maluchów, przy okazji poczytałam o pieluszkach wielorazowych i tak już tu wsiąkłam, choć moje pojęcie o tym wszystkim jest niewielkie i na razie mocno teoretyczne. Na razie walczę z mdłościami i staram się dokształcaćPozdrawiam ciepło z Krakowa…