a ja chociaż mało wiem to powiem z własnego <skromnego> doświadczenia, że najłatwiej mi się wiązało Babylonię, od niej zaczęła się choroba chustowa, ta chusta jest jakby sliska w dotyku i sprawiłą, że uznałąm wiązanie za proste potem wiązałam:nati no cotton, girasola, pawie, zare, nati starszego typu...wg mnie chustę trzeba znaleźć wg preferencji kolorystycznych-jesli uwazasz ją za sliczną to az chce się nauczyć wiązac i nosic)))i najłatwiej pokochać))