Wczoraj zamotałam starszą córkę w prosty plecak (po raz pierwszy się udało, żeby materiał nie wypsnął się spod pupy).
Odebrałam ją z przedszkola, a ona jak zwykle zmęczona i pokładała mi się po wózku z maluchem, więc namówiłam ją na chustę.
Zasnęła momentalnie, tylko śmiesznie wyglądałyśmy, bo ona jest dość duża, a do tego prowadziłam wózek, więc czułam się jak prawdziwa Matka Polka
W każdym razie wszystko to sprawiło mi dużą frajdę![]()