-
Chustomanka
my mieliśmy podobnie. młody ryczał, a my się zniechęcalismy. i kilka dobrych podejść robiliśmy do wiązania, nie odrazu sie udało. zaczęliśmy wyczekiwać na idealny moment, czyli jest najedzony, nieśpiący, i za którymś razem się udało - też płakał, ale nie wył jak poprzednio, kiedy to poddawaliśmy się. Już pod koniec motania sprawialiśmy wrażenie ruchu ( kołysanie, tuptanie), po czym wychodzilismy niemal natychmiast na spacer. Pochlipał jeszcze moment, ale z reguły już na klatce poddawał się i zasypiał.
A ja już miewałam obawy, że się nie pochustujemy..
A - my tez ok. 3 tygodnia zaczynaliśmy z Nati
Powodzenia i wytrwałości życzymy!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum