szly dwie mamy. dzieciaczki na kolorowych rowerkach pedzily. jedna z mam niosla maluszka w pieknej grafitowej chuscie
Niestety nie znam, nie ja byłam i nie widziałam, ale sama jestem w szoku ile mam ostatnio chustowych w naszym mieście widuję:
np: w zeszły piątek przedpołudniem w drogerii na rogu Hetmańskiej i 28 Czerwca była mam z maluszkiem w podwójnym x w pięknej Lilibulle (wyraźna metka z nazwą firmy) a dziś popołudniu widziałam na Zwierzynieckiej tatę zamotanego w Nati Sunset a w Starym Zoo mamę z noworodkiem w brązowej, chyba elastycznej chuście. I tak co najmniej raz w tygodniu kogoś widuję.
Rozrasta nam się Poznań chustowych mam wreszcie![]()
ZUZIA 02.11.2007, ZOSIA 30.01.2012