Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 83

Wątek: Forum niemowle, znowu o chustach.

  1. #41
    Chusteryczka Awatar kajkasz1
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Chojnice
    Posty
    1,644

    Domyślnie

    Auuuu! Dostałyśmy po łapkach.
    No cóż - każda z nas ma inny patent na dziecko. Ja nie miałam idealnych, które grzecznie robią to wszystko co opisane w poście. Widocznie jestem głupią babą, skoro ich tego nie nauczyłam w wieku 5 miesięcy. Poeksperymentuję, jak bedę miała kiedyś trzecie.
    A KUKU!
    Kajka, żona Macieja, blogująca mama trzech synów - stary blog , nowy blog



  2. #42
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    Dżizus!!! niech ktoś jej coś w miarę spokojnie odpowie, bo mi się naprawdę nie chce. Zresztą można jej równie dobrze nie odpowiadać. Ta pytająca ma już wystarczająco dużo opinii.

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  3. #43
    Chusteryczka Awatar kajkasz1
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Chojnice
    Posty
    1,644

    Domyślnie

    A może podeślijmy jej swoje nie-idealne-maluchy?
    Może i nam je wychowa na grzeczne, ciche, pełzające dzieciaki? Tzn moje to juz raczej uciekające ...
    Chociaż z tym smażeniem z dzieckiem z przodu to się zgodzę, nie zaryzykowałabym.
    Kajka, żona Macieja, blogująca mama trzech synów - stary blog , nowy blog



  4. #44
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kajkasz1
    Chociaż z tym smażeniem z dzieckiem z przodu to się zgodzę, nie zaryzykowałabym.
    Masz rację. Wg. mnie do kotletów tylko plecaczki

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  5. #45
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    a ja i tak mysle, ze warto bylo...
    http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=77532696

    ps. a tekst o wozkach faktycznie mnie powalil...
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  6. #46
    Chusteryczka Awatar kajkasz1
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Chojnice
    Posty
    1,644

    Domyślnie

    Warto było
    Górą MIŁOŚĆ!
    Kajka, żona Macieja, blogująca mama trzech synów - stary blog , nowy blog



  7. #47
    Chustomanka
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,270

    Domyślnie

    Pomóżmy Teosiowi! www.naturscy.pl/teo

  8. #48
    Chusteryczka Awatar polaquinha
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Łodź
    Posty
    2,478

    Domyślnie

    Mój Manuel przesypiał noce od urodzenia bez jedzenia. Potem się nauczył jesć w nocy (tak około roku) a teraz znów nie je.

    Nie dojdzie się za tymi naszymi słoneczkami, normalnie




    "Najwspanialszym prezentem, ktorym mozesz obdarowac druga osobe,
    jest podarunek w postaci twojego oczekiwania sukcesu tej osoby"

    Abraham "Prawo Przyciagania"

  9. #49
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    [quote="Zuzia":3hbere33]

  10. #50
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez polaquinha
    Nie dojdzie się za tymi naszymi słoneczkami, normalnie
    Święte słowa! Moja starsza przesypiała w dzień z zegarkiem w ręku 3 godziny jako noworodek, potem z czasem zmniejszała ilość drzemek w dzień, ale nawet do tej pory - ma jedną i śpi bite 3 godziny. A młody jak ma pół roku, tak NIGDY nie przespał - ani w dzień, a ni w nocy - ciurkiem 3 godzin. No i co mu zrobisz?

  11. #51
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    96

    Domyślnie

    A, nie lubię takie podziału czarne-białe, wydaje mi się, że często te wielkie kłótnie i nieporozumienia wynikają z tego, ze internet jest jednak dość niedoskonałym medium komunikacji, a większość ludzi do tego nie rozumie słowa pisanego.

    Szczerze i prowokacyjnie napiszę, że głównie noszę w chuście dla własnej wygody Jakby nie chusta, to ciężko byłoby mi z małym chodzić na imprezy (a tak się zdarzyło i kimał w chuście), na spacery z psami po wertepach itd. A tak to mogę sobie mnóstwo rzeczy zrobić i mam dziecko proszę państwa ciche i niekłopotliwe. A jak go z tej chusty wyjmę, to sobie pełza po kocu (wcześniej pełzał po macie, ale teraz spełza i wyrusza w świat ), a ja też mam święty spokój. A jako że mam taką kuchnię z okienkiem na pokój, to młody w pokoju pełza po podłodze, a ja mu z kuchni wołam a kuku i bardzo jest tym zachwycony. Takoż ze wstawaniem w nocy, wstanę, dam cycka, wypije i idzie spać dalej, zero problemu. Dla mnie to łatwiejsze, niż walka o to, żeby dziecko przesypiało noc kosztem ryku.
    Innymi słowy mam dokładnie to, co te laski by chciały mieć, czyli niemal totalnie niekłopotliwe dziecko A jeszcze przy okazji mówią niektórzy, że to dla dziecka dobre, ta cała chusta, to tym lepiej

  12. #52
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    krakow
    Posty
    147

    Domyślnie

    Koleżanka na tamtym forum, która sugerowała przetrzymywanie niemowlęcia, chyba nie wie, że przed nimi jeszcze okres lęku separacyjnego, który większość dzieci przechodzi, a przy takich poglądach, jak ona ma, to będzie dla niej szok, tak myślę. Wszystko, co sobie poukładała, zawali jej się w ciągu kilku dni.


    Jeżeli chodzi o budzenie się w nocy, to już dawno sobie odpuściłam dociekanie, dlaczego moje dzieci były z tych budzących się. Co więcej, przestało mi to przeszkadzać przy drugim dziecku, ponieważ tym razem córka śpi ze mną i nagle odkryłam, że w moim wypadku to jest rewelacyjna metoda na bycie wyspanym, mimo budzenia się dziecka. Uwierzcie, nie wiem ile razy moja młodsza córka się budzi i co ile godzin (minut?) to następuje. Odchylam tylko koszulkę i śpię dalej. Czasem obudzę się i zastanawiam się, jak to się stało, że jestem po prawej stronie dziecka, a nie po lewej, jak byłam poprzednio - z tego wynika, iż podaję jej też czasem pierś nie budząc się.

    Przy pierwszym dziecku wstawałam i co któryś raz odkładałam do łóżeczka. Porównując, jestem teraz zdecydowanie dużo bardziej wyspana i zrelaksowana, niż przy starszym chłopcu ).

    p.s. Kajkasz - czuję się ogromnie zaszczycona, że podałaś jako przykład mój blog. Było mi tak miękko na sercu, kiedy zobaczyłam, co napisałaś, że mi się oczy zmoczyły. Dziękuję za te słowa.

    p.s.2 Budziku, Tracy Hogg na początku też skrzywdziła moje dziecko. Na szczęście szybko sobie wybiłam z głowy "Język niemowląt" i zaczęłam nadrabiać i wynagradzać córce. Cieszę się, że poruszyłaś temat Tracy H. przy tym wątku. Ja przekonuję się wciąż, że to był dobry wybór, przynajmniej dla mnie i mojej córki.

  13. #53
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    96

    Domyślnie

    Ej, ale o co chodzi z tą Tracy Hogg? Ja to co prawda czytałam jeszcze przed porodem, ale o ile pamiętam, to ona nie zaleca wcale zostawiania, żeby się wypłakało, a właśnie wiele pisze o szacunku do dziecka i o tym, że trzeba się dostosować do jego potrzeb i temperamentu.

    Mnie co prawda łatwy plan straszliwie przeraził i wydało mi się, że skoro dziecko tak się zachowuje to nie będę miała nawet chwili, żeby się podrapać, a rzeczywistość okazała się znacznie przyjemniejsza i oczywiście całkowicie niezgodna z łatwym planem, bo młody potrafił na przykład bite trzy godziny spać, albo czuwać przez godzinę, albo coś tam, czego łatwy plan nie przewidywał

    No i te typy temperamentu to też nie do końca, bo taki niemowlaczek to w każdym tygodniu jest zupełnie inny, przynajmniej mój. W jednym aniołek, a w kolejnym poprzeczniak, bo akurat skok rozwojowy albo coś tam.

  14. #54
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    krakow
    Posty
    147

    Domyślnie

    Hej, wiesz, Tracy Hogg faktycznie nie mówi o zostawianiu dziecka do wypłakania sie, ale gdyby chciało się dokładnie stosować do jej wskazówek przy łatwym planie, wtedy okazuje się, że połowa jej założeń jest nieelastyczna i wlasnie nie dostosowuje się do dziecka.

    Tracy mówi na przykład o tym, że dziecko ma jeść co 2,5 - 3 godziny. Mam dużo koleżanek z dziećmi i jakaś połowa noworodków chciało jeść co półtorej godziny, a przetrzymywanie takiego dziecka do 3 godzin jest wg mnie trochę niehumanitarnie. Bardzo dokładnie przyglądałam się swojemu dziecku, czy to nie jakaś inna potrzeba, którą może mylę z głodem, jak sugerowała Tracy, ale nie, moje dzieci płakały z głodu. Spokojna zabawa, patrzenie na wiszące zabawki? Nie było o tym mowy, kiedy dziecko głownie płakało o jedzenie, a jeżeli nie o jedzenie to o ssanie.

    Poza tym Tracy uważa, ze dziecko dobrze pielęgnowane, takie, u którego zastosowano łatwy plan, powinno leżeć w łóżeczku i się samo bawić.
    Też u nas nie przeszło.

    Wg Tracy dziecko, u którego wprowadziło się łatwy plan (czyli między innymi karmienie wlasnie co 2,5-3 godziny), powinno przestać chcieć jeść w nocy. Znam co najmniej kilka osób, które stosowały Tracy i żadne z dzieci nie przestało jeść w nocy. Matki pozostały zfrustrowane, że nie wyszło. Wiele z koleżanek do tej pory jest zdołowanych, że mają dzieci nie-do-ułożenia, czy poprzeczniaczki, albo żywczyki, jak to mówi Tracy.

    Podsumowując, łatwy plan nie jest wcale taki łatwy, jeżeli pada jeden z czołowych założen, czyli np jedzenie wg zegarka. A to najczęściej właśnie nie wypala przy malutkim dziecku przez pierwsze trzy miesiące.

    Znam osobiście dwie mamy, które czytały Tracy będąc w ciąży, potem okazało się, że ich dzieci domagały się piersi częściej, niż zakładała Tracy. Obie mamy, po niezbyt udanej interpretacji jej książki podały butlę, sądząc, że coś jest nie tak, jeżeli ich dzieci chcą jeść za często.

    Tracy zakłada jedzenie z jednej piersi na jedno karmienie. Moja córka w czasie karmienia nagle zaczynała płakać, kiedy mleko przestawało płynąć swobodnym strumieniem. Nie chciała jeść tego super-gęstego, tak bogatego i cennego wg Tracy. Pomagało przestawienie do drugiej piersi. Tracy by to się nie podobało, ale ja nie widziałam innego wyjścia. Miałam do wyboru krzyczące dziecko, szarpiące pierś i wijące się, albo podanie drugiej piersi z tryskającym mlekiem i spokojnie ssące dziecko.

    Tracy nie popiera też zasypiania przy piersi, każe dziecko wybudzać, a nawet zakłada, że dziecko będzie jadło po obudzeniu z drzemki, a nie tuż przed spaniem. Niestety moje dzieci, jedno i drugie, zasypiało dość skutecznie przy jedzeniu i wybudzanie takiego malucha było stresem zarówno dla dziecka jak i dla mnie. W związku z tym łatwy plan padł znowu już u podstaw.


    Tracy oczywiście ma też wiele rad, które u mnie się przydały, nauczyłam się rozpoznawać płacze moich dzieci, zachowania, ruchy rączek i nóżek. Nie zaprzeczam, że jej książka daje poznać swoje dziecko w rewelacyjnym stopniu.

    Większość rad jednak spowodowała u mnie nagromadzenie stresu, że nic nie wychodzi, tak jak ona to opisuje.

  15. #55
    Chusteryczka Awatar kajkasz1
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Chojnice
    Posty
    1,644

    Domyślnie

    Fajerwerka, a ja Ci chciałam tylko podziękowac za piękne słowa o bliskości z Jagódką, jakie przeczytałam na Twoim blogu. Ubrałaś w słowa to co czuję. Dziękuję.
    Kajka, żona Macieja, blogująca mama trzech synów - stary blog , nowy blog



  16. #56
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    No to wyobraźcie sobie, że powstało forum fanek TH:
    http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=51429

    Też uważam, że napisała wiele mądrych, ciekawych i pomocnych rad.

  17. #57
    Chusteryczka Awatar kajkasz1
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Chojnice
    Posty
    1,644

    Domyślnie

    Sorrki, przeczytałam u góry " w hodowli swoich dzieci" i już nie mam ochoty na więcej. Wyrażenie wysoce nietrafne w odniesieniu do wychowania małego człowieka.
    Idę więc "hodować" te swoje dwie INDYWIDUALNE istoty.
    Kajka, żona Macieja, blogująca mama trzech synów - stary blog , nowy blog



  18. #58
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Budzik
    No to wyobraźcie sobie, że powstało forum fanek TH:
    http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=51429
    I dobrze. Niech się dziewczyny dobrze bawią i wspólnie wspierają. Szczerze powiedziawszy pomysły TH nie są takie złe jak metody na "leż i morda w kubeł" różnych mam. Jak ktoś nie chce słuchać swojego dziecka to niech sobie chociaż słucha TH.

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  19. #59
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kajkasz1
    Sorrki, przeczytałam u góry " w hodowli swoich dzieci" i już nie mam ochoty na więcej. Wyrażenie wysoce nietrafne w odniesieniu do wychowania małego człowieka.
    Idę więc "hodować" te swoje dwie INDYWIDUALNE istoty.
    O, faktycznie, nie widziałam tego wcześniej
    Hodować to można IMO prosięta, kury lub inne zwierzęta udomowione

  20. #60
    Chustofanka
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    471

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olga
    A, nie lubię takie podziału czarne-białe, wydaje mi się, że często te wielkie kłótnie i nieporozumienia wynikają z tego, ze internet jest jednak dość niedoskonałym medium komunikacji, a większość ludzi do tego nie rozumie słowa pisanego.

    Szczerze i prowokacyjnie napiszę, że głównie noszę w chuście dla własnej wygody Jakby nie chusta, to ciężko byłoby mi z małym chodzić na imprezy (a tak się zdarzyło i kimał w chuście), na spacery z psami po wertepach itd. A tak to mogę sobie mnóstwo rzeczy zrobić i mam dziecko proszę państwa ciche i niekłopotliwe. A jak go z tej chusty wyjmę, to sobie pełza po kocu (wcześniej pełzał po macie, ale teraz spełza i wyrusza w świat ), a ja też mam święty spokój. A jako że mam taką kuchnię z okienkiem na pokój, to młody w pokoju pełza po podłodze, a ja mu z kuchni wołam a kuku i bardzo jest tym zachwycony. Takoż ze wstawaniem w nocy, wstanę, dam cycka, wypije i idzie spać dalej, zero problemu. Dla mnie to łatwiejsze, niż walka o to, żeby dziecko przesypiało noc kosztem ryku.
    Innymi słowy mam dokładnie to, co te laski by chciały mieć, czyli niemal totalnie niekłopotliwe dziecko A jeszcze przy okazji mówią niektórzy, że to dla dziecka dobre, ta cała chusta, to tym lepiej
    Olga - mi wlasnie idzie o te odcienie szarosci. Nie wszystko i nie dla kazdego to samo jest dobre. Czy mam ulewajace i zestresowane tym na potege dziecko, ktore beznadziejnie przybiera na wadze na sile i wbrew wszystkiemu uczyc przesypiac noc, bo powinno? Czy musze z polrocznym dzieckiem walczyc, bo ktos uznal, ze tak bedzie lepiej?

    Nosze bo tak mi wygodniej. Nie wyplakuje, bo mi serce siada od sluchania placzu, ktorego i tak w 100% nie wyeliminuje, bo Mala nie jest jedynaczka i czesto musze ja odkladac i gnac do jej rodzenstwa.

    I nie bede jej zmuszac do snu, bo to sie rykoszetem odbije - wiem, bo znam ten genotyp

    Jestem mama potrojna. Zostalam nia na raty, w 2002, 2005 i 2007.

    http://www.ratujmaluchy.pl/

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •