no i udalo mi sie!!!!
przez kilka tygodni, moze juz kilkanascie oswajam starsza (prawie 3 lata) z chusta, bo tak sie stalo a nie inaczej ze na chusty zachorowalam dopiero przy drugim dziecku-no i mam zal do siebie bo widze jak to dziala na mlodego a jak mogloby na starsza core....no i oswajalam, probowalam, chustalam jak na hamaku, owijalam, bawilam sie w mumie i takie tam szalenstwa az w koncu dzis nagroda bylo dla mnie zdanie, mama ja chce tak jak wojtek
efekt- ja kieszonka z mlodym
- maz kieszonka (bo musialo byc tak jak wojtek) ze starsza
wogole caly spacer nie moglam wyjsc z podziwu jak fajnie sobie dynda w tej kieszonce
ehhhhh.....mam tyle powera przez tak mala/wielka rzecz;
nosicie takie starszaki w chustach?