Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11

Wątek: Przygoda z nocnikiem

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar Lena_a
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Józefin k/Chełma
    Posty
    2,167

    Domyślnie Przygoda z nocnikiem

    Może to nic wielkiego, ale chciałam się tylko pochwalić i może poznać wersje przygód waszych dzieci.
    Nocnikujemy się od 6 miesięcy - Maja szybko zaczęła siedzieć samodzielnie więc i na nocniku zaczęła siadać bez podtrzymywania. Do niedawna świetnie rozpoznawaliśmy sygnały nadejścia kupy i lądowała ona w nocniku. Ostatnio Maja jakos się z tym kryje, choć to żaden jeszcze problem. Ale nie w tym rzecz. Od paru dni mąż zauważył (on nie pracuje-zajmuje się Mają), że Maja czasem nosi sobie nocnik, a niedługo potem mąż odkrywa kupę w pieluszce. Więc mu zasugerowałam, że może to Maja wysyła taki sygnał, żeby ją wysadzić
    A dziś myślałam, że sie poryczę ze wruszenia. Przyniosła nocnik z łazienki, kazała sobie zdjąć pieluchę i załozyć ją lalce. Posadziłam ją wtedy na nocniku. Po chwili zeszła, ale wtedy zaczęła się nastepująca zabawa: ok 20 minut Maja mocowała się z nocnikiem i kombinowała jakby go tu dosiąść. Udało jej się raz usiąść jak na konia - wzięła go z takim duzym zamachem nogą. Kolejne próby były nieudane. Usiłowała też posadzić się tyłem do przodu. Aż w końcu chyba zrezygnowana zaczęła sikać na dywan. Ja ją wtedy na nocnik a Maja z wielkim usmiechem dumna i zadowolona zdała sobie chyba sprawę, że sukces został osiągnięty.
    Czy wasze dzieci też dają aż tak wyraźne sygnały?
    Agnieszka - mama Dawida (26.05.1995) i Majeczki (26.09.2008)

  2. #2
    Chustomanka Awatar ewinka
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    691

    Domyślnie

    Super historyjka My mamy takich bardzo wiele Ale opowiem jedną, którą zresztą już tu gdzieś pisałam - nie dawno wracaliśmy z Bieszczad (do Warszawy) - 9 godzin w samochodzie, a Tuśka jak tylko nie spała, to co godzinę tak strasznie nam marudziła, że się nie dało wytrzymać - to nie był płacz, to było takie prawdziwe marudzenie Przekonani, że pewnie ma mokro i to jej tak przeszkadza, zatrzymywaliśmy się po około 15 minutach tego jęku - a tu - sucha pielucha a dzidzia wysadzana na nocnik robiła siku z wyraźną, wielką ulgą To było super!
    A poza tym ma jeden fajny znak - nie zrobi siusiu na sofę - więc gdy jej się chce, to po prostu schodzi

  3. #3
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Julia szybko nauczyła się siusiać do nocnika.Ale czasem,gdy jechaliśmy w dalszą podróż,czy na zakupy zakładaliśmy pieluchę.Bardzo tego nie lubiła.
    Kiedyś w markecie chciała siusiu,stałam już z wózkiem przy kasie,więc mówię do niej szeptem,żeby zrobiła w pieluchę.Julia się zeźliła.Poszła za pierwszy regał, przykucnęła jak na nocnik i z wielką konsternacją zrobiła
    Miała rok i 3 miesiące.Od tego czasu nigdy już nie zakładałam pieluchy.Żal mi było,że tyle osiągnęła, jest z tego dumna,a my ją cofamy

  4. #4
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    A. Ł
    Posty
    746

    Domyślnie

    Super sprawa, ja swojego 14-miesięsięczniaka trochę zaniedbałam w wakacje. I ogólnie jakoś się rozleniwiłam ale wasze historie są strasznie mobilizujące.

  5. #5
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    daleko i blisko
    Posty
    3,021

    Domyślnie

    ha Kasia zaczela nosic nocnik za soba, czyli jest nadzieja, ze zakumala o co kaman za kazdym razem ja sadzam oczywiscie jak tak robi no i wysadzamy sie na czuja
    K. i J. 17.07.2008, W. 07.02.2013

    1% KRS 0000037904 Cel szczegółowy 26513 Nowacka Katarzyna i Jakub 1% DZIĘKUJEMY!

  6. #6
    Chusteryczka Awatar atelka
    Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    2,901

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez formichiere Zobacz posta
    Super sprawa, ja swojego 14-miesięsięczniaka trochę zaniedbałam w wakacje. I ogólnie jakoś się rozleniwiłam ale wasze historie są strasznie mobilizujące.

    u nas też przez wakacje cofka
    Aś, Julek '08 i Alik '11

  7. #7
    Chustonoszka Awatar Wiosenna
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    149

    Domyślnie

    Wasze historie wlewają otuchę w moje serducho. Przy okazji, podepnę sie pod temat i napiszę, co mnie dręczy - ostatnio (czyli przez około 3 tygodnie...) przechodzimy jakiś trudny okres (poza tym, ze przybyły nam 4 zęby do kolekcji). Aga chodzi w tetrze i otulaczu od kilku miesięcy, bez problemu daje sobie wymienić pieluszkę, ale kiedy sadzam ja na nocniku, to w połowie przypadków zaczyna sie cyrk Pręży sie i krzyczy...nie chcę, zeby sie zraziła i już sama nie weim, co lepsze - odpuścić sobie i spróbować za około tydzień, czy konsekwentnie sadzać....póki co, odpuszczam przy próbie buntu, jakby nigdy nic zakładam gatki i nie robie z tego problemu. Zastanawiam sie ile to jeszcze może potrwać...
    Co radzicie?
    Agnieszka: 10.11.2008r.
    Alicja: czekamy...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •