Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 63

Wątek: A kto w ogóle nie nosi na plecach?

  1. #21
    Chustonoszka Awatar magda1039
    Dołączył
    Nov 2008
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    65

    Domyślnie

    Oj, ja wogóle niewiem jak Wy tak szybko i sprawnie dzieciaki na plecy żucacie i jeszcze huste zamotać ja sobie nawet w manduce nieumiem poradzić żeby małą na plecy wsadzić, kilka prób zakończonych płaczem małej i moim prawie ... heh
    Magda, mama trzech synów i Mileny



  2. #22
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    wolne chusty
    Posty
    4,230

    Domyślnie

    a ja lubie nosić na plecach (ale ja mam manduce) tylko, że jak gdzieś muszę podjechać autobusem to i tak mały ląduje z przodu....

  3. #23
    Chustodinozaur Awatar qqrq5
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    19,911

    Domyślnie

    ja niby umiem wiazac na plecy, ale czuje sie jakos niepewne z mlodym na plecach bo sie boje ze wypadnie
    moze gdybym zaliczyła jakie warsztaty oswoiła bym sie bardziej
    [*] i
    Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013

    Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter

  4. #24
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    480

    Domyślnie

    o rany, pocieszający ten wątek, bo myślałam, że tylko ja taka strachliwa jestem i ciągle noszę z przodu. A może byście nas tak trochę zmotywowały, drogie odważne mamy?

  5. #25
    Chustomanka Awatar anmuszka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa Bemowo
    Posty
    1,345

    Domyślnie

    Ola ma skończone 5 miesięcy, waży pewnie z 8 kilo i zaczynam myśleć jakby to było z plecakiem? Więc sie wybieramy na plecakowe warsztaty. Dam znac jak poszło.

  6. #26
    Chustofanka Awatar jonaelle
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Pruszcz Gdański
    Posty
    240

    Domyślnie

    Ja też na plecach niet... Ale nie tyle ze strachu co z lenistwa. Choć młodsza już dość ciężka i pewnie w końcu trzeba będzie się nauczyć. A starszy po prostu nigdy nie chciał... Nawet w mt
    Siaś 07.2007 Ninia 04.2009 i Lolek 12.2010

    Kozdy cłek fce mieć swój rozum. Kóniec kóńcym telo rozumów, kielo ludzi. A godajóm, ze rozum jest jedyn! Jakoz jedyn, kie kozdy hebluje po swojemu.

  7. #27
    Chustomanka Awatar Nalia
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    podlasie :)
    Posty
    1,111

    Domyślnie

    My tez albo z przodu 2x albo na biodrze, plecaki nie na moje nerwy...musze młodego widzieć i mieć nad nim kontrolę. Z przodu mi sie kręci i strach pomysleć jak by szalał na plecach. Może jak dorobię się nosidła to eksperymentalnie spróbuję na plecach ponosić, w chuście raczej nie zaryzykuję. A juz na pewno nie jak sama będę wychodzić...musi ktoś byc ze mną żeby młodego kontrolować.
    Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)



  8. #28
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    667

    Domyślnie

    Ja dzięki Ani warsztatom dzisiaj spróbowałam plecaka z krzyżem i fajnie jest znowu w chuście! Bo do tej pory manduca głównie.

  9. #29
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie

    A my już pierwsze plecaczki mamy za sobą. Ja też nie wyobrażałam sobie jak można dziecko np. pod pachą przerzucić na plecy ( jedyna opcja plecaczka to było położyć dziecko na chuście na łóżku i polozyć się prawie na nim ), a teraz jakoś dajemy radę. Na poczatku oczywiście jest dużo potu, dużo stresu i trzęsące ręce, ale warto. Jeszcze nie mamy w pełni opanowanego tematu, ale warto plecaczki umieć, bo to duża wygoda np. przy wykonywaniu prac domowych typu prasowanie, na dłuższych spacerach, w górach, no i nic nie zawadza pod brodą No i dla strachliwych jest np. plecak z krzyżem, bo tam nie ma jak dziecię wypaść Niestety, plecaczki to też minusy, mi również trochę przeszkadza brak kontroli z tyłu, trudność z samodzielnym unieruchomieniem śpiącej główki. Mój klocek jest z tych cięższych, więc chcąc nie chcąc plecaczki muszę kochać coraz bardziej...
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  10. #30
    Chustoholiczka Awatar slonetshko
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    uk
    Posty
    4,139

    Domyślnie

    Moje dziecko siedzenia na plecach nie toleruje więc dużego wyboru nie mam


    Zresztą z przodu chyba i tak mi wygodniej

  11. #31
    Chustofanka Awatar dorkazmorka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    151

    Domyślnie

    a ja plecaczkow probowalam sie nauczyc na starszym dziecku i prosilam ja by stanela na schodach, owijalam ja a pozniej jakos sie tam pod nia gramolilam ze efektem tego byla na plecach ale ze material spod pupy sciagalam za mocno to jej sie wydostawal, zahaczal o bluzke i uwidacznial schaby, zostawal tylko krzyzak pod nogami, ehh..poczekam az maly podrosnie a jeszcze nie zacznie mowic, bo na razie cora zkwitowala mnie, ;ej, mama, gapa jestes i bluzke mi sciagasz;








  12. #32
    Chusteryczka Awatar visenna2
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    1,820

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aga Zobacz posta
    zawsze powtarzam tak :
    pierwsze dziecko nosiłam na plecach jak miało ponad rok
    drugie zaczęlam ok 4 miesiąca.. pewna byłam swych umiejętności plecakowych jak miał 6 miesięcy.
    boję się co by było przy trzecim
    U mnie podobnie - Zuza miała ponad rok jak ją zaplecaczyłam Ania po raz pierwszy wylądowała na plecach jak miała około 6 miesięcy Zaczynałam plecowanie od manduki, żeby było szybko i sprawnie i żeby się przyzwyczaiła do nowej pozycji.
    Jak się dorobię następnej kluski to pewnie jeszcze wcześniej ją przerzucę na tył
    ChustoHolizm
    Zuzia 21.12.2005
    Ania 26.06.2008
    Mateusz 04.08.2011

    Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci

  13. #33
    Chustomanka Awatar mamka_klamka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,361

    Domyślnie

    JA też na starszaku próbowałam plecaczka, ale za długie nogi ma i niecierpliwy jest bardzo. Nic z tego nie wyszło.Chyba jak już przyjdzie pora na plecaczek to na warsztaty jakieś się wybiorę, bo sama nie dam rady.

  14. #34
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Ufff, już zaczynałam myśleć, że plecakowanie jest elementem obowiązkowym i albo się w pewnym momencie przerzuca dziecia na plecy, albo żegna z noszeniem. Uff, uff, uff
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  15. #35
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Beskid Niski
    Posty
    5,335

    Domyślnie

    Na początku plecakowania największy problem miałam ze spuszczeniem dziecia z rąk i z oczu, z tym, że trzeba dziecięciem manewrować gdzieś tam z tyłu. Przez to trzeba przebrnąć, po prostu. Oswajałam się z tym powoli przez miesiąc, tylko w domu. A od strony technicznej pomogły warsztaty.
    Byliśmy na warsztatach Ekomamy, kiedy Janka miała dokładnie cztery miesiące, od piątego miesiąca plecaki królują.

    Chociaż na wakacjach zachustowałam pewną rodzinę z roczniakiem i dwulatką, im najbardziej zależało na plecaczkach, więc wiązań z przodu nawet nie pokazałam. Załapali od razu, po dwóch dniach wiązali naprawdę fajne plecaki z krzyżem.
    2007, 2009, 2016

  16. #36
    Chustofanka Awatar herbal2
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Kraków / Frankfurt nad Menem
    Posty
    381

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kammik Zobacz posta
    Ufff, już zaczynałam myśleć, że plecakowanie jest elementem obowiązkowym i albo się w pewnym momencie przerzuca dziecia na plecy, albo żegna z noszeniem. Uff, uff, uff
    Miałam baaardzo podobne odczucia.
    Cztery Aniołki w Niebie.

    30 kwietnia 2009 - Julka, nasze wytęsknione szczęście





    Jeżeli wierzysz, że pływanie wyszczupla to zobacz jak wieloryb wygląda.(Tytus de Zoo)

  17. #37
    Chusteryczka Awatar lalika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,679

    Domyślnie

    A ja w sobotę wrzuciłam małego na plecy i zamotałam prosty plecaczek w 3 sekundy ale to w inkę, więc dlatego...

  18. #38
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Lalika, sugerujesz, że potrzebuję kolejnej chusty Specjalnie Na Plecaki? Kusząca perspektywa, nie powiem
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  19. #39
    Chusteryczka Awatar lalika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,679

    Domyślnie

    No niestety.....ale inka (i anka) jest ogólno-doskonała....no chyba, że na plecaczki się kupi krótszą wersję (co jest powszechnie praktykowane na forum). Np ja bym kupiła milutkiego pasiaczka didka, bo jeszcze nie próbowałam. Ale mnie do niczego potrzebny, skoro właśnie czekam na lanę....

  20. #40
    Chusteryczka Awatar Behemot
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Bytom
    Posty
    2,763

    Domyślnie

    w chuście nie boi nie potrafię zawiązać ale lubię mieć go przed sobą i widzieć w MT na plecach w domu albo na spacerze.
    Nikodem-12.01.2009-Skarb mój największy
    Karmiłam piersią 3 lata 3 tygodnie i 2 dni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •