A na poważnie - do mnie kiedyś podszedł gość, ani dzień dobry, ani witam, tylko od razu: "Oooo, widzę, że tu będziemy mieć w życiu dorosłym zwichnięcie stawów biodrowych. A jakby pani tak na męża usiadła i trochę posiedziała, to wygodnie by pani było?"

A ja sądzę, że ów Pan, jak większość mężczyzn sam po prostu nie lubi rozkroków, to przez taki pryzmat popatrzył Ciekawe, że u kobiet to nawet wskazane czasem tak "posiedzieć"