Wróciliśmy. Widzieliśmy mamę w Nati i mamę w elastyku. I to koniec chust, które widzieliśmy. my w hybrydzie wzbudzaliśmy nie lada sensację, zwłaszcza, że Kacper smacznie spał. Organizacja jak zawsze marna, chociaż w zeszłym roku jeśli chodzi o atrakcje dla dzieci było lepiej. Odbiór koszulek dla dzieci - masakra. Dobrze, że chociaż pogoda dopisała.