Dziękuje za możliwośc testowania Neobulle (Lilibulle) - zanim jeszcze poznałam forum, już zakochałam się (wizualnie) w Manon Rouge. Uczucie było przelotne, ale sentyment do marki pozostał, a zatem przy nadarzającej się okazji musiałam przetestować. Pora roku niesprzyjająca Neobulle, ale udało się wyłapać chłodniejszy dzień, kiedy to nawet taka kocykowata chusta dawała radę. Trzeba popracować nad dociąganiem, ale gdy zrobi się to poprawnie chusta odwdzięcza się nośnością. Do kompaktowych nie należy, jednak przymykam na to oko. Kolory energetyczne, zdecydowanie zyskują gdy chusta jest już zawiązana, kilka osób zwróciło na mnie i chustę uwagę w tych kolorach. Nie polecam dla początkujących, ale warto się natrudzić ucząc się na innych, by potem docenić Neobulle.