JAkiś czas temu koleżanka z racji, że z jednej strony już a z drugiej jeszcze nie ma kogo nosić pozyczyła mi na czas nieokreślony Hopka Nairobi. Niepasiakowa jestem, więc hopek leżał i ładnie wyglądał ale stwierdziłam - niech sie nie marnuje, trza przetestować, zamotałam Hankę i poszłam w świat. Byłam w szoku! Tyle czytałam nienajlepszych opinii o Hopie, dociągnął się dwoma ruchami, mnie osiadło nic a nic, cięzaru mojego słodkiego prawie 9 kg nie czułam zupełnie, cud miód malyna!
Kusi mnie florencja ale zastanawiam się jakiej jest grubości czy taka sama cienka jak Katmandu? jesli tak to obawiam się, że już nie będzie mi się tak dobrze nosić jak w Nairobi.
Odkryłam już jakiś czas temu, że zdecydowanie wolę grubsze i bardziej szorstkie chusty Pisałam to ja, fanka zniesławionych Rapalu.