Pokaż wyniki od 1 do 20 z 36

Wątek: spowalniam jej rozwój?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar iska1
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    538

    Domyślnie spowalniam jej rozwój?

    Byłam dziś z Gosią na rehabilitacji. Mała miała ONM niby się poprawiło ale ma 10 msc, nie raczkuje więc dostała skierowanie na cwiczenia...
    Zabrałam chustę, żeby pokazac co i jak. I co?
    Dowiedziałam się że nie dobrze, bo dziecko zblokowane, poruszac się swobodnie nie może
    A w spacerówce to i mięśnie brzucha cwiczy i rączki mają swobodę ruchu i główką może pokręcic nie napinając pasa barkowego.
    I teraz siedzę i myślę czy rzeczywiście spowalniam rozwój własnego dziecka?
    I czuję się
    Poradzicie?

  2. #2
    Chustofanka Awatar aniołka2009
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Świdnica
    Posty
    484

    Domyślnie

    ja jeszcze nie za bardzo pomoge bo nie widzę jak spowalniam może za kalka miesięcy zobacze, póki co mała rozwija sie swietnie, głowe podnosi i trzyma rewelacyjnie, rączki odrywa od podłogi, lada moment stopa wyląduje w paszczy...za dużo tu mam chustowo-doświadczonych, żeby ktoś spowolnienia przeoczył, gdyby takowe byly normą...
    Tak mi se wydaje, ze zasze mozna przeciez na komporomis pójśc..troszke wózeczka i trochę chusty...jeśli juz...

  3. #3
    Chusteryczka Awatar hexi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,349

    Domyślnie

    moj spowolniony syn w dniu kiedy skonczyl 10mcy zrobil pierwsze samodzielne kroczki... (noszony od urodzenia)
    wiec glowa do gory, kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie.
    fakt jest jeden, z niczym nie mozna przesadzac, dziecko najlepiej rozwija sie na podlodze, poza tym roznorodznosc bodzcow, srodowisk, zmiana sposobow noszenia czy zabawy bardzo dobrze stymuluja....wiec - wszystkiego z umiarem (wozka tez, czemu nie? ) i bedzie i wilk syty i dziecko szczesliwe


    DB PBC

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar aniakom
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,203

    Domyślnie

    Słuchaj Hexi, mądrze prawi!
    Julka 2001, Zosia 2007

  5. #5
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Mateusz też ma ONM, rehabilitowaliśmy się od 2 miesiąca życia. W 9 miesiącu zaczął raczkować, w 14 chodzić czyli wszystko w normie chociaż rekordów w rozwoju to na pewno nie pobija Nasza rehabilitantka (a w sumie to 2) były chustą zachwycone, bardzo im się pdobały i nigdy nie usłyszałam żadnego negatywnego komentarza a wręcz przeciwnie bo podkreślała, że w chuście dziecko fanatastycznie może rozwijać swoją koorydnację i ćwiczyć równowagę (bo jest ciągle bujane). Ale oczywiście nakazywały mi rozwagę czyli nie 10 godzin w chuście non stop ale odpowiedni czas zabawy na ziemi gdzie dziecko może ćwiczyć nowe umiejętności.
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  6. #6
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Jak owiniesz dziecko w chustę jak w kokon i nie wypuścisz 24 godziny na dobę,to pewnie spowolnisz jego rozwój.Ale jeśli nosisz go,bawi się na podłodze, jeździ w wózku itp itd,to nie ma takiej opcji.Oj!Chyba jak w telewizji pokażą się celebrytki w chustach,to się dopiero inni do chust przekonają.

  7. #7
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Praga Północ podwórka
    Posty
    1,776

    Domyślnie

    może i mądrze, ale hexi ma zdrowe dziecko, bez ONM
    i nie ma sie co sugerowac, ze zdrowe dzieci nie sa "opoznione" przez chuste, bo to troche nie w temacie

    ja swojego dziecka z ONM nigdy nie nosiłam dłużej niż godzine dziennie
    nie wiem czy dobrze robilam czy zle ale wolalam nie przesadzac
    podstawową czynnością dla takich dzieci powinno byc leżenie na brzuchu, jak najwiecej wiec tez w wózeczku
    no i wszelki ruch w kazdej pozycji

    nie wiem ile nosisz,jesli niewiele to nie powinno dziecku zaszkodzić. jesli duzo to ja bym jednak przeniosla mała choc czesciowo do wózka

    moj maly mial dodatkowo asymetrie i przez nia i to nieszczesne ONM cały czas sie bałam, ze zle mi sie uklada w tej chuscie, bo wiadomo nawet jak dobrze zawiazalam, to po pewnym czasie wracał do tej swojej"naturalnej pozycji"
    i bałam sie, ze jeszcze te wady poglebiam.

  8. #8
    Chustomanka Awatar iska1
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    538

    Domyślnie

    Dziewczyny dzięki za odzew, wiedziałam że pocieszycie.

    hexi - znam dzieci które bardzo szybko rozwijają się ruchowo a są dużo noszone w chuście, tylko u nas to nie ma miejsca.

    stasiu-lova - dobrze Cię rozumiem i dzięki za wsparcie

    Nie noszę w chuście bez przerwy, Gosia ma sporo swobody i zabaw na podłodze. W domu wcale nie noszę.
    Nie korzystamy jednak praktycznie z wózka.
    Spacery w chuście więc na pewno dłużej niż godzinka dziennie.

    Cytat Zamieszczone przez rebelka Zobacz posta
    ... Nasza rehabilitantka (a w sumie to 2) były chustą zachwycone, bardzo im się pdobały i nigdy nie usłyszałam żadnego negatywnego komentarza a wręcz przeciwnie bo podkreślała, że w chuście dziecko fanatastycznie może rozwijać swoją koorydnację i ćwiczyć równowagę (bo jest ciągle bujane). Ale oczywiście nakazywały mi rozwagę czyli nie 10 godzin w chuście non stop ale odpowiedni czas zabawy na ziemi gdzie dziecko może ćwiczyć nowe umiejętności.
    No właśnie chciałam chyba coś takiego usłyszec, a dowiedziałam się że na chwilkę to ok, skoro mi tak wygodnie, byle nie długo, no 2 godziny to już nie . A najgorsze jest to, że prawie mnie przekonały. Bo dziecko nie może swobodnie rączkami operowac, bo musi do tyłu się odchylic żeby przekręcic głowkę na lewo czy prawo...

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    a nosisz 12h na dobę? Twoje dziecko ma nigdy nie jest poza chustę kiedy nie śpi? nie ma żadnych szans na ćwiczenie mięśni? bo jeśli tak to spowalniasz.
    Wkurzają mnie takie teksty, ludzie po prostu nie interesują się rozwojem swojej dziedziny, wiedzą tyle ile im 60letni profesor powiedział (znaczy tylko tyle ile z tego zapamiętali) i stresują biedne mamy.

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  10. #10
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    353

    Domyślnie

    Nie wiem jak to ma się do ONM (mój tego nie miał). Ja swojego nosiłam niemal od urodzenia bardzo dużo do 9 miesiąca (tyle sam chciał). raczkować zaczał zaraz po 6 mies, chodzić po 9 mies. Teraz ma 11 mies. i ludzie robią takie oczy jak widzą jak zasuwa. Nie obserwuję żadnego spowolnienia przez chustę. A poza tym dziecko w chuście może się poruszać, może machać łapkami wedle woli i kręcić główką w każdą stronę. Mój czasem robi wyginanki w tył. Zdaje mi się, że to była krytyka chusty jako takiej a nie rzeczowa informacja.

  11. #11
    Chustomanka Awatar pulcheria
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Zabrze
    Posty
    587

    Domyślnie

    Moja córa z ONM była noszona, ale pilnowałam, zeby było to niezbyt długo. Poza chustą zapewniałam jej dużo ruchu. Żaden z rehabilitantów nie wypowiadał się nigdy negatywnie na temat chust.
    Ania, mama Jaśka (26.08.04), Zuzi (14.03.08), Jagódki (18.04.16) i Józia (31.01.19)

  12. #12
    Chustomanka Awatar maagduusiiaa
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Płock - miasto sexu i biznesu :P
    Posty
    1,230

    Domyślnie

    ja bym się skonsultowała z kimś jeszcze, lepiej poznać opinię jeszcze lekarza(!)
    u nas pani rehabilitantka stwierdziła na "swoje oko" że mały ma ogromną asymetrię - neonatolog z PPN, pediatra i neurolog powiedzieli, że ma ciut za słabe napięcie w nóżkach - ja też nic nie zauważyłam, zwłaszcza że miała to być OGROMNA asymetria, byłam jeszcze u jednego lekarza i rehabilitanta i powiedzieli że nic nie widzą
    tak więc czasem lepiej się zapytać kogoś jeszcze
    moje dziecko (za słabe napięcie w nóżkach) może jeszcze samo nie chodzi, ale raczkuje od połowy 6 miesiąca aż się kurzy po domu, porusza się przy meblach etc
    każde dziecko przecież ma swój własny rytm rozwoju, nie dajmy się zwariować jednej specjalistce - jeśli jeszcze jeden lekarz potwierdzi to bym zaczęła ograniczać noszenie w chuście, a póki co to jak najwięcej zabaw na podłodze - super rozwijają ruchowo, a i maluch pada wieczorem jak zabity
    Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
    - Tygrysku...!

    - Co Prosiaczku?
    - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś...


    Sz. 2008 E. 2010 Lu.2017

  13. #13
    Chustomanka Awatar madziuchna23
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Gliwice
    Posty
    542

    Domyślnie

    Nie wiem co to jest ONM ale wiem, że moja córa w ogóle nie raczkowała i jakoś żaden lekarz się nie przyczepiał, może jakbym ją nosiła w chuście do by zasuwała po podłodze..hmmmm ale to było wieki temu
    Małgosia 23.07.2004
    Piotruś 22.01.2009
    Michasia 26.10.2010
    Matylda 27.03.2012

  14. #14
    Chustoholiczka Awatar morepig
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Birmingham/UK
    Posty
    3,859

    Domyślnie

    nie wiem czy spowalniasz ale moi synowie z tego samego dnia i miesiaca. i ten mlodszy, chustowy, robi wszystko jakies 2-3mies wczesniej niz brat, niechustowe warzywko "cwiczace w wozku"
    aktualnie stara sie chodzic na rekach i nogach tak zeby pominac etap raczkowania (o zgrozo!)
    wiec chyba jednak go nie spowolniłam...?

    pocketsfullofmemories.co.uk - Life & Kids Photography
    i na fb
    kolorowe śniadania - dopudelka i na fb

  15. #15
    Chustomanka Awatar iska1
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    538

    Domyślnie

    Widzisz morepig to u nas odwrotnie. Starszak wszystko robił wcześniej niż jego siostra. Nie ma reguły na to chyba.
    Zresztą, nie chodzi mi o jakieś ciśnienie na to raczkowanie, nic też nie chcę przyspieszac bo każde dziecko rozwija się w swoim tempie.
    Chciałabym tylko nie szkodzic

  16. #16
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    Iska dobrze że pytasz.. zgadzam się ze Stasiu-Lova i z innymi piszącymi, że noszenie dziecka z normalnym napięciem a z obniżonym to inne sprawy.. podobne ale inne. Iska - jeżeli nie nosisz non stop a chusta słuzy Wam jako środek transportu na zakupy, po domu itp to krzywdy nie powinnaś zrobić - piszę NIE POWINNAŚ bo nie znam Waszej sytuacji, Warto słuchać rehabilitantów, choćby najbardziej bolesne dla nas mieli informacje. Warto tez poszukać drugiej diagnozy.

  17. #17
    Chustomanka Awatar iska1
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    538

    Domyślnie

    Dzięki za wszystkie cenne wskazówki!
    Gosia zawsze miała dużo swobody i ruchu ale wprowadzamy dodatkowo trochę więcej cwiczen i zaczęliśmy basen raz w tygodniu. Wózek wyciągnięty z piwnicy ale nie rezygnujemy też z chusty .
    No i chwalę się, dzisiaj młoda pierwszy raz samodzielnie usiadła Będzie dobrze, nie damy się zwariowac!

  18. #18
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Piaseczno
    Posty
    940

    Domyślnie

    To jeszcze ja się dołożę. Moja Zosia miała bardzo silną asymetrię i obniżone napięcie mięśniowe. Ćwiczona w domu bardzo dużo pod okiem rehabilitantki (prochustowej), noszona w chuście sporo, bo taką mieliśmy sytuację (starszak miał trochę ponad 2 latka, mała nie dała się zapakować do wózka, płakała jak odchodziłam od niej na pół metra).
    Nosiłam ją po konsultacji z doradcą noszenia - wiedziałam, jak troszkę inaczej dociągać i na co zwrócić uwagę. Oprócz tego oczywiście dużo zabaw na podłodze, zmiany wiązań, ćwiczenia, odpowiednie układanie, podnoszenie itp.
    Zosia ma opóźniony rozwój motoryczny - usiadła w wieku 10 m-cy, raczkowała w 13 miesiącu, zaczęła chodzić, jak miała 16 m-cy.
    W wieku 10 m-cy trafiliśmy do drugiej fizjoterapeutki, totalnie przeciwchustowej. Pokazałam jej dokładnie, co, jak, i gdzie dociągam, wyoglądała nas i... jej opór zmiękł. Na następnym spotkaniu stwierdziła, że nie spodziewała się, że dziecko noszone w chuście może aż tak dobrze być z asymetrii "wyprowadzone". Powiedziała nawet, że zburzyłyśmy jej światopogląd
    Za tydzień znowu się spotykamy, zobaczymy, co dalej.
    Mój przydługi wywód dąży do tego, że chusta, mądrze używana, może nie zrobić krzywdy dziecku z problemami, ale naprawdę trzeba się bardzo przyłożyć. Mam taką przynajmniej nadzieję, że Małej nie szkrzywdziłam...
    Aga,

    mama Zosi (14.01.2008), Adasia (13.12.2005 - 34 tc, 1180 g) i Lili (18.01.2012)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •