Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: torun ok 10:30, szeroka

  1. #1
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    2,279

    Domyślnie torun ok 10:30, szeroka

    widzialam dzis wspaniala mame z dwojka maluszkow. jeden - starszak jechal w spacerowce i podziwial pelna slonca ulice szeroka, a druga kruszyna u mamy w podwojnym x (chyba) spala smacznie. chusta tkana, zawiazana b. fachowo, kolory wiosenne (zolto-zielona-jakas, ja ciagle nie znam sie na chustach ).
    ja pedzilam bez synka.
    wygladaliscie pieknie! pozdrawiam!

  2. #2

    Domyślnie

    My chodziliśmy po szerokiej, ale tylko z jednym dzieckim

  3. #3
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    2,279

    Domyślnie

    musze sie bardziej rozgladac zatem. tak zadko widze kogos w chuscie. zawsze sobie powtarzam, ze zaczepie, pogadam, powiem, ze ja tez nosze itd. a jak juz kogos widze to czuje kluche w gardle, jakbym kogos slawnego mijala he he he

  4. #4
    Chustofanka Awatar ChowChowww
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    263

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aggacz Zobacz posta
    zawsze sobie powtarzam, ze zaczepie, pogadam, powiem, ze ja tez nosze itd. a jak juz kogos widze to czuje kluche w gardle, jakbym kogos slawnego mijala he he he
    Mam identycznie. Normalnie paraliż, nawet patrzeć się boję, skrępowanie mnie ogarnia, kompleks kiepskich wiązań. Co prawda zdarzyło mi się podejść do chustomamy, ale na kilka przypadków to był jeden jedyny raz. Nie darowałam Pszczole . Aż boję się myśleć, co będzie, gdy będę z Cypem w chuście, a przed nami wyłoni się inna chustomama... Ucieczki nie będzie !

    Poza tym nikt na moje posty w tej części forum nie odpowiada (gdy piszę o widzianej chustomamie), więc prawdopodobnie na forumowiczki nie trafiałam. A ja zawsze byłam sama lub bez chusty.




    Ilona, matka, córka, psia mama zastępcza, przyszła niedoszła żona .

  5. #5
    sylwik
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ChowChowww Zobacz posta
    Mam identycznie. Normalnie paraliż, nawet patrzeć się boję, skrępowanie mnie ogarnia, kompleks kiepskich wiązań. Co prawda zdarzyło mi się podejść do chustomamy, ale na kilka przypadków to był jeden jedyny raz. Nie darowałam Pszczole . Aż boję się myśleć, co będzie, gdy będę z Cypem w chuście, a przed nami wyłoni się inna chustomama... Ucieczki nie będzie !

    Poza tym nikt na moje posty w tej części forum nie odpowiada (gdy piszę o widzianej chustomamie), więc prawdopodobnie na forumowiczki nie trafiałam. A ja zawsze byłam sama lub bez chusty.
    nie odpowiadam bo to nie ja, ale zawsze wlaze z nadzieja ze mnie ktos widzial

  6. #6

    Domyślnie

    sylwik, ja też zawsze mam nadzieję że kogoś zobaczę, albo ktoś mnie

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •