Witajcie, mam dylemat - bardzo bym chciała ponosić jeszcze przez jakiś czas córeczkę. Póki co nosimy się w bondolino i obu nam się to podoba, ale jak większość z Was zakochałam się w chustach.
Motywacją do chusty jest też kwestia planowanego następnego maleństwa - więc chusta miałaby być dla następnego szkraba też w planach, no a z drugiej strony dla córci w momencie kiedy okaże się, że zaciążyła, bo niestety wtedy bondolino odpadnie, ze względu na pas w talii.
No i tutaj zaczynają się dylematy - czy moje szczęście przekona się do chusty? Lubi być noszona, a do tego jest na etapie wiszenia na mamieco raczej w tym wieku nie jest niczym dziwnym.
No i w ogóle co w takiej sytuacji wybrać? Tyle pytań a z odpowiedziami coraz trudniej
Jestetm gotowa na chustę przeznaczyć koło 300zł i póki co chciałabym coś co by się nadawało i dla roczniaka przez jeszcze jakiś czas i dla niemowlaczka.
Tak zdaje sobie sprawę, że byćmoże na jednej chuście się nie skończy, ale na razie dzielnie zbieram na pierwszą, więc wolę nie planować co dalej
Będę wdzięczna za wszystkie sugestie.