Moja Lila od urodzenia nietoleruje kołysek w chuście, za to lubi usypanie na rękach w pozycji leżącej. Znalazłam więc kompromis. Daje to spore odciążenie, właściwie tak jak przy całkowitej kołysce no i zawsze to jedna ręka wolna (właśnie piszę nią posta)