Ooooo, skąd ja to znam!
Ale Majce na szczęście przechodzi rzyganie na chustę. Ona się już chyba zaczęła liczyć z tym, że chusta jest niemal święta i w związku z tym rzygać na nią nie wolno.I tak chlusta na panele, na rękawy, na matę, na prześcieradło... a na chustę jakoś nie.
Ale jak jej się zdarzało, to ścierałam i szłam dalej. Gorzej jak nie zauważyłam i szłam z taką chustą obrzyganą i dzieciakiem z paszczą w twarogu... I się dziwiłam co tak się ludzie dziwnie na tą moja chustę patrzą...![]()