Taki wrzątek jaki doniosłam z czajnika z kuchni do łazienki (wystygło ciut). Masz rację, gorąca woda po prostu.
Wkłady na 90 na pewno, dałabym też cykl prania bez detergentów i płukać, płukać.
Pul na 60 jak najbardziej, ja piorę wszystko na 60 zawsze, wkłady i pul. Tylko 60 to chyba temperatura cyklu zasadniczego, nie płukania? Po płynie do naczyń pul tylko płukałam, wcześniej bym uprany. Płukanie w mojej pralce chyba raczej zimne jest, bo wyciągam mokre i zimne.