ja piorę pieluchy raz na trzy dni a i tak nie mam pełnej pralki (potrzebuję chyba drugiego chuściocha żeby ją zapełnić

) i stwierdziłam, że jedna pralka raz na 3 dni to nie jest duży wydatek. Nawet jak doliczę tę wodę na dodatkowe pranie, płukanie i prąd. Wcześniej prałam częściej ale po wstępnym dorzucałam ubranka. Ubranka się przy 60 stopniach niszczyły, pieluchy nie były tak dobrze wypłukane i odwirowane a przy praniu na 40 stopni zaczynały szybko brzydko pachnieć. Oszczędność u mnie była wątpliwa.
aha, no i naczytałam się wątku, że bywa, że bambus łysieje i być może to kwestia niewystarczającego wypłukania moczu z pieluch. Od tego czasu, w trosce o nocne formowanki, piorę tak, jak to opisałam wyżej
