Myniu, zrobilam taki syrop - 3 duze opakowania kwasku (200 g?? nie wiem. duze jakies) i kilka lyzek wrzatku. Potem to wlalam do gara a w zasadzie dwoch), wlozylam wklady i zalalam wrzatkiem. Gotowalam jakies dwie godziny. Po wyjecie wkladow zostalo bardzo malo wody. moze za duzo ich na raz chcialam wygotowac? bo tak ledwo mi sie do tych garow miescily. Ale woda byla leko rdzawa, poza tym bez zadnej piany i syfow i smrodu...
aha i dalam jeszcze ciut ludwika - wlalam do gotujacych sie wkladow. ale nic sie nie pienilo tylko tak sie rozplynal. moze on zaszkodzil? no bo chcialam odtluscic tez troche.