Pół roku ! pół roku zajęła mi nauka skutecznego włożenia chusty pod pupę mojego dziecka!
I dziś udało się 2 razy pod rząd - więc to chyba nie przypadek
Zaczęłam gdzieś w lutym - młode na plecach tańczyło mi breakdance,więc machnęłam ręką.
Plecak z krzyżem - nie mogłam nigdy dociągnąć wezła przy skaczącym dziecku, więc też machnęłam ręką.
Potem ratowałam się MT - pomyłka.
Potem chusta poszła w kąt.
A jakiś tydzień temu w trosce o kręgosłup (młode chce być cały czas na rękach) postanowiłam wrócić do nauki plecakowania i dziś przy nieocenionej pomocy kilku kawałków jabłka i 2 krakersów (odwracacze uwagi) UDAŁO SIĘ!
(no i filmik na youtubie który do mnie "przemówił").
Ktoś mnie przebije?![]()