I tak mnie koleżanki podkusiły że się chwalę.
Pani fryzjerka troszkę się zdziwiła, ale od razu powiedziałam,że innej opcji nie ma. Młody smacznie spał w kółkowej nati. Został nakryty peleryną, którą cały czas trzymałam nad nim, żeby nie było Mu za gorąco.
Na sam koniec- podczas suszenia się obudził i.... bach- jednym ruchem ręki oswobodził się spod peleryny i obsypal nas moimi włosami. Pani fryzjerka zdmuchnęła włosy suszarką. Resztę czasu spędził podziwiając ślicznego chłopca w lustrze ;D. Dało radę.
I pomyśleć, że wcześniej kombinowałam z koleżankami, albo wyciągałam męża z pracy wcześniej. A tu LUZIK![]()





Odpowiedz z cytatem



Watek bez fotek nie wazny







